Do Bastei można dotrzeć kilkoma drogami. Najłatwiej z drogi S165, przy której (jadąc od Pirny przed Rathewalde) znajduje się wielki parking. Auto raczej trzeba pozostawić tam i przejść się ok. 30 minut piechotą albo pojechać autobusem, który kursuje aż do hotelu przed samym mostem. Stamtąd już tylko kilka kroków. Dwie inne drogi prowadzą z położonego nad samą rzeką kurortu Rathen. W miasteczku tym jest sporo pensjonatów i kwater, ale dojazd jest mocno utrudniony. Ponieważ wieś znajduje się poniżej wysokich skalnych klifów na wąskim skrawku płaskiej łąki i to przy samym parku narodowym, wolno tam wjeżdżać autem jedynie turystom tam zakwaterowanym. Nie ma żadnych miejsc parkingowych. Najlepiej więc dojechać do wsi na przeciwległym brzegu rzeki (od strony drogi B172), gdzie samochód można pozostawić na wielkim parkingu i przedostać się przez Łabę promem.
Z Rathen do Bastei idziemy wtedy około 45 minut pod górę szlakiem Malerweg. Droga nie jest zbyt trudna a las przepiękny. Wkrótce po wyjściu z miasteczka droga rozwidla się - druga odnoga prowadzi do leśnego teatru Felsenbühne Rathen, a dalej do Amselsee, Amselfall i Schwedenlöcher i dalej w górę do Bastei. Ten szlak jest chyba najciekawszy. Amselsee to niewielkie jezioro w środku lasu, utworzone przez zaporę na strumieniu spływającym do Łaby. Widoczne jest także z góry z Bastei, ma piękny kolor. Miłośnicy wiosłowania mogą wypożyczyć łódkę (są też rowery wodne) na krótką przejażdżkę. Idąc w górę strumienia docieramy do wodospadu (Amselfall), gdzie droga się kończy. Jest tam górska gospoda w dość jeszcze DDR-owskim stylu, gdzie można zjeść proste potrawy (nie ma to jak niemiecka Bratwurst) i napić się przy wodospadzie.
Kilkaset metrów wcześniej odchodzi szlak do Bastei przez Schwedenlöcher. Nazwa ta, którą można przetłumaczyć jako "Szwedzkie rozpadliny", dobrze oddaje rzeczywistość tego miejsca. Wąska ścieżka, na części schody, prowadzi przez wyrzeźbione pomiędzy wysokimi skałami szczeliny. Wokół przepiękna soczysta zieleń - wrażenia bezcenne. Naprawdę polecam wycieczkę tą trasą. Byliśmy zachwyceni, zwłaszcza że w Schwedenlöcher jest przyjemnie pusto. Zwłaszcza popołudniową porą, nawet w szczycie sezonu, tylko niewielu wędrowców tędy chodzi. I to głownie w dół - zupełnie nie wiem dlaczego trasa została uznana za dość trudną. My szliśmy z dzieciakami w 34-stopniowym upale i niespecjalnie się zmęczyliśmy. Żeby nasycić się Malerweg i widokiem skał warto zrobić taką ciekawą pętlę: trasa najbardziej popularna to Rathen-Bastei-Schwedenlöcher-Amselsee-Rathen; my akurat zaczęliśmy i skończyliśmy w Bastei. Był to piękny, pełen wrażeń dzień.
cdn.
Pięknie tam! Skały są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńO.